Tytułowy utwór
Krzysztofa Komedy, „Po katastrofie”, po raz pierwszy
pojawił się w 1967 roku na płycie noszącej tytuł: „Meine
Süße Europäische Heimat” („Moja słodka Europejska
Ojczyzna”). Inspiracją do skomponowania utworu „Nach
der Katastrophe – Warschau 1943” („Po katastrofie –
Warszawa 1943”) stał się wiersz „ Campo di Fiori”
polskiego poety Czesława Miłosza, którego twórczość w
Polsce jeszcze do 1980 roku była objęta cenzurą.
Rzecz znamienna, że sam kompozytor ocenił wspomniany
album jako swoje „najpiękniejsze i najważniejsze
muzyczne dzieło”.1 Komeda połączył tu ze sobą dwie
dziedziny sztuki: muzykę i poezję. Wykorzystał zresztą
wiersze polskich poetów, którzy „przeszli przez
cierpienia wojny, getta, obozów koncentracyjnych,
więzienia i emigracji, którzy zginęli, zostali
rozstrzelani, zamęczeni na śmierć (…). Ale to też są
poeci, którym Polska zawdzięcza ów nieskończenie bogaty,
zaczarowany krajobraz poetycki niemający w XX wieku
nigdzie na świecie swojego odpowiednika (…).” 2
Tak doszła do głosu w twórczości Komedy dramatyczna
historia Polski i narodu polskiego, stając się
jednocześnie wyrazem wartości uniwersalnych w historii
ludzkości, gdzie wolność zawsze jest nadzieją i
marzeniem. „PO KATASTROFIE” skłania więc słuchacza do
refleksji nad światem, w którym żyjemy, i do ufności, że
nigdy nie zostanie on wypełniony wyłącznie strachem i
przemocą. A także do wiary, że sama muzyka będzie w nim
zdolna zawsze wzruszać i przynosić radość. Na płytę
wybrałem kompozycje Krzysztofa Komedy, które uważam za
ponadczasowe i najbardziej inspirujące.
Józef Eliasz
1. M.Kozłowska, Muzyka
sceniczna Krzysztofa Komedy, Biblioteka Narodowa –
Archiwum Jazzu Polskiego, Fundacja Wytwórnia, 2013.
2. Joachim Ernst Berendt, producent płyty pt.: Meine
Süße Europäische Heimat – Electrola- Columbia SMC 74432,
„Jazz Forum” 1989/2, s.19, [za:] „Muzyka sceniczna
Krzysztofa Komedy”, Biblioteka Narodowa – Archiwum Jazzu
Polskiego, Fundacja Wytwórnia, 2013.
“AFTER THE CATASTROPHE”, the title song by Krzysztof
Komeda, a Polish composer, was first issued in 1967
on a record entitled “Meine Süße Europäische Heimat
(My Sweet European Fatherland).” “Nach der
Katastrophe – Warschau 1943” (After the Catastrophe
– Warsaw 1943) was inspired by a poem entitled
“Campo di Fiori” by Czesław Miłosz, a Polish poet,
whose works had been censored in Poland until 1980.
This is the last work by Komeda, in which he
combined two fields of arts, namely poetry and music.
The composer himself referred to it as his “most
beautiful and important work of music”. To create
his album, he chose poems written by Polish poets,
who “ … went through atrocities of war, ghetto,
concentration camps, imprisonment and emigration and
died, were shot or tortured to death (…). However,
those are also the poets, to whom Poland owes the
infinitely rich enchanted poetic landscape that is
nowhere to be found in the 20th century (…).”
The dramatic history of Poland and the Polish nation
is a universal plot in reference to the history of
mankind, where freedom is a hope and dream. The
arrangement of “AFTER THE CATASTROPHE” makes
listeners reflect upon and hope that the world, in
which we live, will never be filled with fear and
violence again and music will bring joy and emotions.
For my record, I have chosen the works by Krzysztof
Komeda, which, I think, are universal and most
inspiring.
Józef Eliasz
1. M.Kozłowska, “The Scenic Music by Krzysztof
Komeda”, Biblioteka Narodowa Archiwum Jazzu
Polskiego Fundacja Wytwórnia , 2013.
2. Joachim Ernst Berendt, a producer of Meine
Süße Europäische Heimat – Electrola- Columbia
SMC 74432, Jazz Forum 1989/2, p.19, [for] “The
Scenic Music by Krzysztof Komeda”, Biblioteka
Narodowa Archiwum Jazzu Polskiego Fundacja
Wytwórnia , 2013.
W programie znajdują się
następujące utwory:
DWAJ LUDZE Z SZAFĄ – kompozycja:
Krzysztof Komeda, arr.
Andrzej Jagodzinski
NIM WSTANIE DZIEŃ - kompozycja: Krzysztof
Komeda, arr.
Bogdan Ciesielski
BALLAD FOR BERNT - kompozycja: Krzysztof
Komeda, arr.
Jacek Namysłowski
PO KATASTROFIE – kompozycja: Krzysztof
Komeda, arr. Jan Walczyński
CUL DE SAC - kompozycja: Krzysztof
Komeda, arr.
Leszek Kułakowski
SVANTETIC -
kompozycja: Krzysztof Komeda, arr.
Michał Tomaszczyk
DO WIDZENIE DO JUTRA - kompozycja:
Krzysztof Komeda, arr.
Miłosz Gawryłkiewicz
ASTIGMATIC - kompozycja: Krzysztof
Komeda, arr.
Nikola Kołodziejczyk
CHERRY - kompozycja: Krzysztof Komeda,
arr.
Rakalski Łukasz
KATTORNA - kompozycja: Krzysztof Komeda,
arr.
Aleksandra Tomaszewska
ROSEMARYS
BABY - kompozycja: Krzysztof Komeda, arr.
Piotr Wrombel
RECENZJE:
ELJAZZ BIG BAND
AFTER THE CATASTROPHE
Svantetic; Two Men And A Wardrobe; Astigmatic; My
Ballad; Cherry; Rosemary’s Baby; Kattorna; Ballad For
Bernt; Before The Sunrise; After The Catastrophe (58.53)
Milosz Gawryliewicz, Tomasz Gluska, Jakub Marszalek,
Marcin Gawdzis (t); Michal Tomaszczyk, Jacek Namyslowski,
Darius Plichta, Piotr Wróbel (tb); Maciej Sikala, Henryk
Miskiewicz, Szymon Lukowski, Jacek Rodziewicz (reeds);
Adam Lemanczyk (p); Mike Stern, Piotr Olszewski (elg);
Zbigniew Wrombel (b); Jósef Eliasz (d, leader); Polish
Chamber Orchestra of the National Philharmonic,
conducted by Eliasz. Warsaw 2017.
Zaiks/jozefeliasz.com
*****
Superbly recorded and packaged with appropriate
film-like seascape images, here are key compositions by
Eliasz’s Polish compatriot, the pianist and composer
Krzysztof Komeda (1931- 1969). Conducted by Eliasz, the
Polish Chamber Orchestra is used to telling effect, a
variety of arrangers and fine soloists ensuring that
Komeda’s resonant legacy is refreshed as much as it is
respected.
There are potent versions of all three pieces on
Komeda’s 1965 album Astigmatic, one of the most
important European jazz recordings and a definitive
example of Komeda’s ability to conjure complex matters
from relatively simple means: Astigmatic (where
Stern cuts loose), Kattorna and Svantetic.
Further delights include the punchy swing of Before
The Sunrise and
deliciously grooved, diversely mellow readings of the
classic Komeda film pieces.
Eliasz combines with arranger Jan Walczynski to bring
some appropriate free-jazz tension to the latter stages
of the title track. This noble reading belongs alongside
the two versions Komeda cut in 1967 – one of which was
titled Po
Katastrophieand
where the great Zbigniew Namyslowski’s alto sears and
soars.
In 1997 Komeda associate Tomasz Stanko recorded his
Litania homage on ECM. Since then the Komeda Project has
released two albums and Michal Urbaniak has devoted a
further album to the master. This generously cast
release from Eliasz and his associates continues the
good news, and then some.
Michael Tucker
Eljazz Big Band - After the Catastrophe – Krzysztof
Komeda Reimagined
Быстро и ярко рагоревшиеся и трагически рано ушедшие
звезды всегда становятся культовыми фигурами. В
польском искусстве 60-х годов такими фигурами стали
актер Збигнев Цибульский, режиссер Войцех Хас и
джазовый музыкант, пианист и композитор Кшиштоф
Комеда. Более того, в польском джазе Комеда стал
настоящей иконой, признанным очень многими отцом
современной польской джазовой школы, одной из
сильнейших в Европе. Его в Польше не забывают.
Вспоминаю прекрасный альбом памяти Комеды с его
музыкой We'll Remember Komeda, записанный Станько,
Урбаняком, Дудзяк и другими и изданный еще в 1972
году немецким лейблом MPS Records. Комеда и для
последующих поколений польских джазменов остается
путеводной звездой. А вот бэнд-лидер и ударник Юзеф
Эльяш вообще считает его самым важным польским
композитором ХХ века и фигурой, равновеликой Шопену.
Мне такая оценка кажется несколько дискуссионной (это
при живом Пендерецком!), но Юзеф имеет на нее право
и доказывает свое уважение к памяти Комеды новым
альбомом своего Eljazz Big Band с музыкой
выдающегося мастера, аранжированной для биг-бэнда.
Сам Юзеф Эльяш родился в 1954 году в Быдгоще в семье
известного академического музыканта, дирижера и
педагога Леона Эльяша, что, конечно же, повлияло на
его выбор профессии. Юзеф увлекся джазом, выбрал для
себя ударные инструменты и начал успешную карьеру на
польской сцене 70-х годов. Годы 80-е Эльяш провел в
Штатах, совершенствуя свое мастерство и проходя
суровую школу конкуренции на самом большом и самом
жестком мировом рынке джазовой музыки. В 90-х годах
он вернулся в Польшу и стал главной фигурой в
джазовой жизни родного города: основал первый в
Быдгоще джаз-клуб, стал организатором фестивалей,
создал и возглавил ряд коллективов, в том числе
Eljazz Big Band, с которым записал ряд альбомов, в
том числе посвященных музыке межвоенной Польши и
музыке Шопена (последний диск стал платиновым).
Эльяш является обладателем ряда престижных
национальных премий и весьма заметным персонажем
польской джазовой сцены.
В биг-бэнде Эльяша играют первоклассные музыканты (упомяну
хотя бы тромбониста Намысловского-младшего), но для
записи After the Catastrophe – Krzysztof Komeda
Reimagined Эльяш привлек дополнительно таких звезд
польского джаза наших дней, как саксофонисты Хенрик
Мишкевич и Мацей Сикала, а также знаменитого
американского гитариста Майка Стерна, чей
гастрольный график в нужное время пролег через
Польшу. Кроме того, к джазовому саунду биг-бэнда
добавились струнные Польского камерного оркестра
национальной филармонии. Так что, проект оказался
весьма масштабным. В альбом вошло десять известных
композиций Комеды. При этом Эльяш весьма необычно
подошел к вопросу создания аранжировок этих пьес. У
каждой из них – свой автор. Образно говоря, Эльяш
предпочел одному «Стрейхорну» сразу десять. В этом
решении был риск, но, на мой взгляд, он оправдался:
слушатель получил свежесть взгляда разных музыкантов
на музыку Комеды и, в то же время цельный
концептуальный альбом. Особенно сложная задача
стояла перед Петром Вромбелем, аранжировавшим
многократно исполнявшуюся тему Комеды Rosemary’s
Baby из одноименного фильма Романа Поланского,
которую он разрешил весьма убедительно. Запомнилась
и тема Svantetic в редакции Михала Томащика, где
очень эффектно прозвучали его же соло на тромбоне и
соло Мишкевича на сопрано-саксофоне. Яркое
индивидуальное мастерство в этом альбоме проявили
многие – не могу не отметить соло тех же музыкантов
(только Мишкевич играл уже на альт-саксофоне) в
Before Sunrise, а также искусство заокеанского гостя
Стерна в Rosemary’s Babу и Astigmatic. Сам же Эльяш
вместе с Яном Вальчиньским аранжировал тему, давшую
имя всему альбому и не случайно поставленную в
программе финальной - After the Catastrophe. Комеда
в свое время включил ее в свой «немецкий» альбом
Meine Süße Europäische Heimat (1967) под названием
Nach der Katastrophe – Warschau 1943. Написана она
была под впечатлением стихотворения «Кампо ди Фиори»
запретного тогда в соцлагере и широко известного
сегодня нобелевского лауреата Чеслава Милоша –
рефлексии на ужасы войны и уничтожение Варшавского
гетто. Эльяш и его партнеры смогли поставить очень
яркую точку в своем эпичном проекте – достойная и
сильная пьеса, еще раз подтверждающая то, что
когда-то уже доказал Комеда – для джаза нет таких
тем и эмоций, которые бы он не сумел адекватно
отразить.
(Miłosz Gawryłkiewicz, Tomasz Gluska, Marcin Gawdzis,
Jakub Marszałek – tp; Michał Tomaszczyk, Jacek
Namysłowski, Dariusz Plichta, Piotr Wróbel – tb;
Henryk Miśkiewicz, Maciej Sikała, Szymon Lukowski,
Adam Kołacki, Jacek Rodziewicz – saxes; Adam
Liemańczyk – p; Zbigniew Wrombel – b; Mike Stern,
Piotr Olszewski – g; Józef Eliasz – dr, leader; with
Polish Chamber Orchestra Of The National
Philharmonic;)
Dziesięć najsłynniejszych kompozycji
Krzysztofa Komedy w pełnych przepychu, nowych
aranżacjach na big band, orkiestrę smyczkową i światowej
klasy solistów. Pięknie, pięknie, lecz...
”After
the Catastrophe” to owoc pasji Józefa Eliasza,
bydgoskiego perkusisty swingowego, lidera big bandu
ElJazz, oddanego sprawie propagatora jazzu i
organizatora świetnych festiwali. Jego album to towar
dla jazzowych tradycjonalistów, smakoszy, rzekłbym
nawet: sybarytów, którzy płyt słuchać lubią w wygodnym
fotelu, ze szklaneczką whisky, a niewykluczone, że i z
cygarem między palcami. Najsłynniejsze melodie Komedy
ubrane tu zostały w aranżacje bogate i zdobne, zagrane z
precyzją i finezją, której należało się spodziewać po
zaangażowanych w to przedsięwzięcie weteranach jazzowej
sceny.
Choć to płyta w pełni instrumentalna, najbardziej
przypadnie do gustu tym, którzy lubią, gdy utwory
naszego boga jazzu podawane są jako piosenki. W tej
części uniwersum Komedy melodie wywiedzione z
klasycznych kompozycji, pół wieku temu szalenie
odważnych, a dziś już ogranych na setkach płyt i jam
sessions, są okrągłe, swing nieskazitelny, a o
awangardowym podejściu nie myśli się nawet w czasie
strojenia instrumentów. Mamy przecież do czynienia z
jazzową superprodukcją, która jako dzieło muzyczne
rządzi się takimi samymi prawami, co superprodukcja,
dajmy na to, filmowa: jest na bogato, ale i bez
stylistycznego ryzyka, bo to jednak rzecz skierowana do
odbiorcy pod względem upodobań statystycznego.
Grają big band, orkiestra smyczkowa i renomowani
soliści; budżet idzie w kwoty, o które lepiej nie pytać.
Złożyły się ten projekt m.in. samorządy Bydgoszczy i
Torunia, województwa kujawsko-pomorskiego i Ministerstwo
Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego urzędników
uwiodła widocznie zacytowana w booklecie eksplikacja: „(...)
w twórczości Komedy [do głosu doszła] dramatyczna
historia Polski i narodu polskiego, stając się
jednocześnie wyrazem wartości uniwersalnych w historii
ludzkości, gdzie wolność zawsze jest nadzieją i
marzeniem”.
Przyznaję: takie zdanie to sam w sobie kawał
twórczości.
Utworów jest dziesięć. Każdy w opracowaniu innego
aranżera. Dla jasności podaję ich polskie tytuły (o ile
takimi były w oryginale); na okładce płyty użyta została
angielszczyzna:
1. Svantetic (aranżacja Michał Tomaszczyk)
2. Dwaj ludzie z szafą (aranżacja Andrzej Jagodziński)
3. Astigmatic (aranżacja Nikola Kołodziejczyk)
4. Moja ballada (aranżacja Piotr Mania)
5. Cherry (aranżacja Łukasz Rakalski)
6. Rosemary's Baby (aranżacja Piotr Wrombel)
7. Kattorna (aranżacja Aleksandra Tomaszewska)
8. Ballad for Bernt (aranżacja Jacek Namysłowski)
9. Nim wstanie dzień (aranżacja Bogdan Ciesielski)
10. Po katastrofie (aranżacja Jan Walczyński)
Jak widać, wyboru repertuaru Eliasz dokonał według
klucza najbardziej oczywistego: to są, bez wyjątku, same
wielkie Komedowskie przeboje. Konsekwentna jest też
poetyka tych aranżacji, z których każda jest nie tyle
przetworzeniem czy reinterpretacją znanej kompozycji, co
jej mniej lub bardziej fantazyjnym rozwinięciem w duchu
swingujących big bandów z przeszłości. Jak się rzekło:
aranżerów jest aż dziesięciu, ale gdybym o tym nie
wiedział, pomyślałbym, że był tylko jeden, bardzo
zresztą pracowity, bo nut jest tu tyle, co w porządnej
symfonii.
Staromodna konwencja nie razi, a nawet pasuje w
przypadku utworów, które i w oryginale były naszymi
odpowiednikami światowych standardów („Dwaj ludzie z
szafą”, „Cherry”, Moja ballada”, „Ballad for Bernt”) czy
też po prostu piosenkami („Rosemary's Baby”, „Nim
wstanie dzień”). Ale już przemielenie w swingowym
tartaku trzech numerów z legendarnego albumu „Astigmatic”,
których siła i magia przecież w intuicyjnych odlotach
solistów i ledwie szkicowym ujęciu formy leżała... Tu
wchodzimy na grząski grunt dyskusji o guście, smaku i
wyczuciu stylu, a przecież muszę przyznać, że solowe
popisy Henryka Miśkiewicza i Mike'a Sterna to,
niezależnie od kontekstu, klasa światowa. Amerykański
gitarzysta pojawia się w dwóch utworach i fragmenty, gdy
z głośników idą pioruny rasowego fusion, są tego albumu
osiągnięciami szczytowymi.
Podobnie w przypadku przejmującej kompozycji „Po
katastrofie”, której album zawdzięcza tytuł i, by tak
rzec, ideologiczną oprawę - to jest, oczywiście, utwór z
kategorii ponadczasowych arcydzieł, tyle że nie bez
powodu napisany ponad 50 lat temu na skromny, jazzowy
kwintet. Zastąpienie dialogu fortepianu Komedy z
kontrabasem Dyląga słodyczą smyczkowych akordów i
przetłumaczenie zapasów trąbki Stańki z saksofonem
Namysłowskiego na rozwrzeszczaną polifonię big bandu to
zabieg odważny, ale chyba jednak chybiony.
Premierowa gala „After the Catastrophe” odbyła się
w listopadzie zeszłego roku w toruńskim Centrum
Kulturalno-Kongresowym Jordanki. Płyta
nie miała swojej oficjalnej premiery handlowej, można ją
jednak kupić za pośrednictwem strony internetowej lub
posłuchać w serwisach streamingowych.
Brak promocji poza Kujawami i Pomorzem może dziwić w
przypadku przedsięwzięcia zrealizowanego z takim
rozmachem, ale, cóż, skoro mecenasi na to przystali,
niech oni się ewentualnie martwią. Jeśli chodzi o samą
muzykę, to bez zastrzeżeń zadowoleni będą głównie
zainteresowani.
Miłosz Gawryłkiewicz, Tomasz Gluska, Jakub Marszałek,
Marcin Gawdzis - trumpets
Maciej Sikała, Henryk Miśkiewicz, Szymon Łukowski, Adam
Kołacki, Jacek Rodziewicz - saxophones
Michał Tomaszczyk, Jacek Namysłowski, Dariusz Plichta,
Piotr Wróbel - trombones
Mike Stern, Piotr Olszewski - guitars
Adam Lemańczyk - piano
Zbigniew Wrombel - double bass
Józef Eliasz - drums
After The Catastrophe
PRIVATE EDITION
By Krzysztof Komorek
"After The
Catastrophe" to komedowski album zrealizowany z
wielką pompą przez Józefa Eliasza, bydgoskiego
perkusistę i lidera Eljazz Big-Bandu.
Samorządowo-ministerialne wsparcie pozwoliło na dość
spory i z rzadka spotykany w krajowych jazzowych
projektach rozmach. W składzie big-bandu znaleźli
się zarówno muzycy młodszych generacji, choć często
już legitymujący się indywidualnymi sukcesami, jak
Szymon Łukowski, Michał Tomaszczyk czy Jacek
Namysłowski, oraz doświadczeni "wyjadacze":
począwszy od lidera, poprzez basistę Zbigniewa
Wrombla, aż po sekcję instrumentów dętych z Maciejem
Sikałą i Henrykiem Miśkiewiczem na czele. Wisienką,
czy może jak to jest teraz w modzie mówić, truskawką
na torcie, jest gościnny udział niewątpliwej
gwiazdy, w osobie znakomitego gitarzysty Mike’a
Sterna. Last but not least, big-band wsparła
Orkiestra Kameralna Filharmonii Narodowej. Dziesięć
wybranych kompozycji to utwory, jak zaznacza w
opisie animator całego przedsięwzięcia, ponadczasowe
i najbardziej inspirujące. Jednocześnie należące do
najbardziej znanych z komedowskiego repertuaru.
Znajdzie więc słuchacz na płycie muzykę skomponowaną
do filmów – oczywiście jest wśród nich "Kołysanka
Rosemary", a także temat z "Dwóch ludzi z szafą" –
ale również nagrania z polskiej jazzowej płyty
wszechczasów "Astigmatic". Big-bandowe aranżacje
przygotowane zostały dla każdego utworu przez innego
artystę. Obok biorących udział w nagraniach Jacka
Namysłowskiego i Michała Tomaszczyka, na liście
aranżerów pojawili się między innymi Andrzej
Jagodziński, Nikola Kołodziejczyk, Aleksandra
Tomaszewska, Bogdan Ciesielski i Jan Walczyński.
Taki ogrom bogactwa repertuarowego i osobowego nie
zawsze przekłada się na artystyczny sukces. W
przypadku "After The Catastrophe" udało się jednak
osiągnąć całkiem zgrabny efekt finalny. Nie ma tu co
prawda żadnych artystycznych poszukiwań czy odkryć,
a jedyny nieco odważniejszy aranżacyjnie fragment
pojawia się w zamykającym płytę utworze tytułowym.
Poza tym jest lekko, melodyjnie, wręcz piosenkowo. I
to właśnie najbardziej mi się w tym albumie
spodobało: niewątpliwa przyjemność ze słuchania i
relaksacyjny nastrój, w jaki wprawia on odbiorcę.
Eleganckie aranże i znakomite solówki - przede
wszystkim Henryka Miśkiewicza, który jest tu głównym
solistą, oraz Mike’a Sterna. Jedyne, co mi
przeszkadza, to niezbyt fortunnie przyjęty tytuł
całości oraz zbyt wielkie "zadęcie" w okładkowym
komentarzu do albumu. Przyjęte rozwiązania
stylistyczne skłaniały mnie raczej do refleksji nad
"nieznośną lekkością bytu" niż do rozważań nad
kondycją świata, w którym żyjemy.